10 lutego 2013

Dywidendy

Dywidenda to część zysków spółki, wypłacana akcjonariuszom. Za każdą posiadaną akcję, akcjonariusz otrzymuje określoną kwotę pieniędzy. Wprawdzie pieniądze te są wcześniej opodatkowane podatkiem dochodowym płaconym przez spółkę, (dywidenda wypłacana jest z zysków netto), ale sama dywidenda jest traktowana jako zysk kapitałowy. Dlatego jest ona obciążona dodatkowo podatkiem dochodowym. Czy to sprawiedliwe, czy nie. Logiczne czy nie - to temat na inną dyskusję. Tak po prostu jest.

Podatków od dywidendy nie trzeba w żaden sposób rozliczać. Dla akcjonariuszy nie ma w związku z jej wypłatą żadnych formalności. Podobnie jak przy dopisywaniu odsetek na lokacie, podatek jest pobierany automatycznie i na nasze konto wpływa kwota już pomniejszona o tą kwotę. Data wypłaty dywidendy jest ustalana przez każdą spółkę z osobna, podobnie jak moment, w którym należy posiadać akcje, aby ją otrzymać. Daty te są podawane w komunikatach publikowanych przez spółki. Należy jedynie pamiętać, że dzień ustalenia dywidendy nie jest dniem, w którym akcje trzeba posiadać na koniec sesji, aby dywidendę otrzymać. Giełda rozlicza transakcje w ciągu 3 dni roboczych, tak więc akcje należy posiadać na koniec 3 dnia roboczego przed datą ustalenia prawa do dywidendy wyznaczonego przez spółkę. W kolejnym dniu, cena odniesienia akcji na sesję jest pomniejszana o kwotę dywidendy przypadającej na daną akcję.

Inwestorzy z reguły lubią tą formę dzielenia się zyskiem przez spółki. Niestety, nie zawsze wypłata dywidend niesie za sobą logiczne przesłanki. Jeżeli spółka ma duże potrzeby kapitałowe, na przykład w związku z planowanymi inwestycjami, wypłata dywidendy jest nie najlepszych rozwiązaniem. Pozbycie się gotówki w takiej sytuacji, może wpędzić spółkę w długi, co z kolei negatywnie wpłynie na przyszłe zyski.

Wypłacanie dywidend przez zadłużone, dużo inwestujące spółki, jest moim zdaniem nielogiczne z ekonomicznego punktu widzenia. Ale zdarza się to dość często na giełdzie. Wynika z faktu, że dywidendy domagają się akcjonariusze spółki, potrzebujący gotówki na inne cele, z ich punktu widzenia ważniejsze niż dobro danej spółki. Bywa też tak, że zarząd złożył wcześniej obietnice wypłacania corocznych dywidend i robi to aby dotrzymać słowa, nawet wbrew logice lub rachunkowi ekonomicznemu.

Dywidenda, jeżeli jest wypłacana przez spółkę ze zdrowym bilansem i stabilnymi zyskami, jest fajnym bonusem dla akcjonariusza. Zwłaszcza dla akcjonariusza długoterminowego, który wynagradzany jest w ten sposób za sam fakt posiadania akcji danej spółki. "Pod dywidendy" próbują często grać spekulanci, którzy liczą na wahania kursu związane z odcięciem kwoty dywidendy od ceny akcji. Kupują oni i sprzedają akcje danej spółki w okolicach dnia ustalenia prawa do dywidendy, lub po informacji ze spółki o planach jej wypłaty. Nie znam jednak nikogo, kto by w ten sposób dorobił się większego majątku - tak więc nie jestem zwolennikiem takiej formy spekulacji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz