5 czerwca 2012

HELIO – analiza spółki

Helio jest spółką zajmującą się konfekcjonowaniem i sprzedażą bakalii, mas makowych i mas krówkowych. Towary sprzedaje zarówno pod markami własnymi, jak i pod markami znanych sieci handlowych. Jej korzenie sięgają 1992 roku, kiedy to powstała pod nazwą Bona.

Debiut giełdowy miał miejsce w kwietniu 2007 roku. Sprzedano ponad milion akcji w cenie 10,5 zł, dzięki czemu spółka pozyskała kapitał prawie 12 milionów złotych. Pieniądze te miały być przeznaczone na budowę nowego zakładu oraz zwiększenie kapitału obrotowego. Ostatecznie nowy zakład prodkcyjny oddano do użytku 4 lata po debiucie giełdowym, z prawie rocznym poślizgiem wobec pierwotnych planów. Mieści się w Brochowie w powiecie Sochaczewskim.

Niestety, póki co, przeprowadzka do nowego zakładu nie przekłada się to na poprawę wyników. Wprawdzie przychody spółki rosną rok do roku, ale wolniej niż możnaby się tego spodziewać. Spadł niestety zysk netto z rekordowych 8,3 mln zł netto w roku 2008/2009 (rok obrotowy rozpoczyna się w lipcu), do 2,3 mln w roku 2010/2011. Wcześniejsze, niesamowite wskaźniki zwrotu z kapitału własnego ROE - ponad 20% - są już tylko wspomnieniem. Obecnie kapitał własny spółki daje jedynie nieco podad 5% zwrot, czyli tyle co na przeciętnej lokacie bankowej.

Na wyniku ciążą koszty kredytów. Bolączką są też zmieniające się kursy walutowe. Co ciekawe, we wcześniejszych latach spółka doskonale sobie z tym radziła. Nie pomagają też liczne nagrody przyznawane produktom spółki. Spółka obiecuje poprawę wyników, dzięki optymalizacji logistyki i obniżeniu kosztów wynajmu oraz wprowadzeniu nowych kanałów sprzedaży. Wspominano też coś o planowanych przejęciach, ale temat ostatnio przycichł.

Po 3 kwartałach roku obrotowego 2011/2012 spółka miała nieco ponad 2,5 mln zysku netto. Ponieważ trwający kwartał zazwyczaj kończył się niewielką stratą, trudno spodziewać się poprawy wyniku w ujęciu rocznym.

Obserwując działy bakaliowe w kilku znanych mi sklepach zauważam, że produkty Helio są coraz gorzej eksponowane – konkurencja zaczyna je wypierać. Pojawiają się nowe marki, które oferują produkty lepiej eksponowane i w mojej ocenie w ładniejszych opakowaniach. Oczywiście nie sprawdzałem w każdym możliwym supermarkecie czy hipermarkecie, ale sądząc po wynikach podobnie jest wszędzie.

Minimum notowań spółki przypada na lata 2008-2009, czyli na dno bessy. Akcje kosztowały wtedy około 5 złotych. Na początku roku 2009 spółka zaczęła gwałtownie rosnąć, dając akcjonariuszom ponad 5-krotny zysk dzięki przekroczeniu ceny 25 zł pod koniec 2010 roku. Wtedy jednak zaczęły się problemy z budową nowego zakładu. Akcjonariat opuścił fundusz OFE Bankowy, widocznie przewidując pogorszenie wyników. Obecnie, po trwających niemal nieprzerwanie od półtora roku spadkach spółka ponownie zbliżyła się do historycznego minimum.

Helio prowadzi przejrzystą politykę informacyjną, choć mam wrażenie iż ostatnio z trochę mniejszym zapałem niż w okresie prosperity. Widocznie jej przedstawiciele są już zmęczeniu ciągłymi pytaniami rozgoryczonych akcjonariuszy. Niemniej jednak uważam, że w kategorii jakość traktowania akcjonariuszy mniejszościowych, znajduje się zdecydowanie powyżej przeciętnej GPW.

Głównym akcjonariuszem spółki jest jeden z jej założycieli i obecny prezes – Leszek Wąsowicz. Posiada on ponad 77% akcji spółki. Na chwilę obecną w akcjonariacie nie ma żadnego innego podmiotu, który przekroczyłby 5% udział w głosach.

Uważam spółkę za bardzo ciekawą i nie ukrywam że mam do niej osobisty stosunek. Wprawdzie w ostatecznym rozrachunku na inwestycji w nią straciłem, ale życzę jej jak najlepiej. Bez poprawy marż, zwiększenia elastyczności i dynamiki wzrostu przychodów, spółka jest skazana na lewitację. Powolna utrata klientów i dalsze pogarszanie zyskowności spowoduje, że zostanie ostatczenie przejęta przez większy podmiot. Mam nadzieję, że ten scenariusz się nie sprawdzi.

Przeczytaj także analizy innych spółek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz