14 lutego 2013

Grubasy radzą kupować

Jak wiecie, mój optymizm co do trwania hossy, został wystawiony na poważną próbę. Brak kapitału w naszym kraju widoczny jest gołym okiem. Atrakcyjne wskaźniki spółek to za mało, aby znaleźć kupujących. Światowy kapitał omija naszą zieloną wyspę, a rodzimi inwestorzy nie mają środków na to, abyśmy korzystali z dobrej koniunktury na świecie. Tymczasem, rynki w bardziej cywilizowanych krajach, zdradzają pierwsze jaskółki nadejścia bessy. Chodzi oczywiście o cytowane w internecie słowa prezesa Goldman Sachs oraz funduszu Bridgewater Associates. W skrócie ich przekaz jest taki - "kupujcie akcje, nawet na kredyt, bo będzie bardzo rosło". Jak uczy historia, korzystanie z wygłaszanych publicznie darmowych rad tych instytucji, rzadko czyni ludzi bogatymi.

13 lutego 2013

W poszukiwaniu Złotego Strzału

Od dna bessy w lutym 2009 roku, na naszej giełdzie można było wielokrotnie zarobić fortunę. Zyski w okolicach 1000% udało się osiągnąć na wielu spółkach. Cormay, Integer, Amica, Zetkama, Ekoeksport, City Interactive, KGHM, MWTrade, Synthos, Boryszew, PGS Software - to i tak nie jest pełna lista. Kilka spółek zbliża się do zysku tego rzędu - Ursus, ZWG, Medicalgorithmics, Neuca. Zauważyć potencjał, kupić zanim zrobią to inni i cierpliwie siedzieć na tyłku kilka lat i... sprzedać w odpowiednim momencie. W teorii to proste, w praktyce trudno wykonalne.

12 lutego 2013

Optymizm powoli się kończy

W kilku poprzednich wpisach wyrażałem przekonanie o kontynuacji hossy. Półtoramiesięczne spadki na naszym Wig20 i paniczne reakcje na gorsze dane poszczególnych spółek sprawiają jednak, że mój optymizm wystawiony jest na próbę. Swoje na rynku już przeżyłem i nie jest łatwo mnie wystraszyć. Korekty się zdarzają i są rzeczą naturalną. Gdyby spadki dotyczyły wszystkich rynków, nie miałbym z nimi problemów. Jednak trwające już dość długo spadki w Warszawie, wbrew trendom na zachodnich giełdach, powinny włączyć ostrzegawczą lampkę.

10 lutego 2013

Dywidendy

Dywidenda to część zysków spółki, wypłacana akcjonariuszom. Za każdą posiadaną akcję, akcjonariusz otrzymuje określoną kwotę pieniędzy. Wprawdzie pieniądze te są wcześniej opodatkowane podatkiem dochodowym płaconym przez spółkę, (dywidenda wypłacana jest z zysków netto), ale sama dywidenda jest traktowana jako zysk kapitałowy. Dlatego jest ona obciążona dodatkowo podatkiem dochodowym. Czy to sprawiedliwe, czy nie. Logiczne czy nie - to temat na inną dyskusję. Tak po prostu jest.

7 lutego 2013

Brak okazji inwestycyjnych

Czy mi się zdaje, czy na giełdzie jest coraz mniej okazji inwestycyjnych? A może za stary się robię na tą zabawę i pora zająć się czymś innym, na przykład polityką albo podróżami w czasie? Mam wrażenie, że wszystkie spółki, które się jakoś wyróżniały in plus, albo już sporo wzrosły, albo zostały wycofane z giełdy. To, co jeszcze nie wzrosło i nadal jest notowane, wydaje się marnej jakości. I nie tylko z powodu kryzysu.

6 lutego 2013

Sezon wyników rocznych

W najbliższych tygodniach, spółki giełdowe zaprezentują nam swoje raporty za czwarty kwartał poprzedniego roku. W większości przypadków, będzie to także raport obejmujący cały rok działalności (nie dla wszystkich spółek rok rozliczeniowy pokrywa się z kalendarzowym). Poznamy aktualne struktury majątku spółek oraz skalę zysków bądź strat osiągniętych w tym okresie. Sezon raportów, jest dla inwestorów fundamentalnych prawdziwym świętem. To coś jak finały Ligi Mistrzów dla kibiców piłki nożnej czy posezonowe wyprzedaże dla zakupoholików. Coś, na co się czeka cały rok. Dzięki tym raportom, inwestorzy mogą zweryfikować wiarygodność zarządów spółek i w konsekwencji pomyśleć o przebudowie swoich portfeli.

3 lutego 2013

Jak długo potrwa hossa

Lata 1994, 2000 i 2007, to były szczyty rynków byka na GPW. Cykl giełdowy trwał więc średnio 6-7 lat. Poprzez analogię można oczekiwać, że trwająca hossa skończy się... w tym lub przyszłym roku. To zatrważająca prognoza, mając na uwadze, że w odczuciu wielu inwestorów prawdziwa hossa jeszcze się nawet nie zaczęła. Szczyty z roku 2007, osiągnięte już na wielu giełdach światowych, w Polsce są nadal marzeniem ściętej głowy.

29 stycznia 2013

Polski Holding Nieruchomości - czy warto

Niektórzy z nas zastanawiają się, czy warto kupić w ofercie publicznej akcje Polskiego Holdingu Nieruchomości. Ja też zostałem o to zapytany. Powiem szczerze, prosto z serca, z całą stanowczością, nie przebierając w słowach - nie wiem. Nie wiem jaka będzie sytuacja na giełdach w dniu debiutu, nie wiem jak wiarygodne są wyceny majątku zawarte w prospekcie. Wiem tylko, że akcje PHN nie należą do tych, które chciałbym trzymać latami w nadziei na wielokrotny wzrost dzięki sprawnemu zarządowi i poprawie sytuacji rynkowej. A ja takich kupować nie lubię.