9 czerwca 2013

Kiedy szczyt hossy?

Jakkolwiek koślawa i kapryśna by nie była, to jednak jest hossa. Daleko nam do skali wzrostów sprzed roku 2007. Nie mamy się też co porównywać z indeksami USA czy Niemiec. Jednak obniżki stóp procentowych robią w końcu swoje i nasze indeksy powoli idą w górę. W kontekście danych z gospodarki, jest to klasyczny przykład "wspinaczki po ścianie strachu". Jak w przypadku każdego trendu giełdowego, trzeba zacząć się zastanawiać, kiedy wzrosty osiągną swój szczyt.

Gospodarka zapewne kiedyś w końcu przyspieszy, ale na osiągnięcie imponującej dynamiki z lat 2005-2007 przyjdzie nam poczekać bardzo długo. Być może nie uda się osiągnąć takiego stanu przez dziesiątki lat. Czy do tego czasu giełdy będą rosły? Przez wiele, wiele lat? Ciężko mi w to uwierzyć. Przebicie szczytów z 2011 roku powinno się udać. O szczytach z roku 2007 na razie nie powinniśmy chyba rozmawiać. Ale przecież kiedyś trzeba będzie się zacząć zastanawiać nad tym co i kiedy sprzedać.

Patrząc na długość cykli, czyli około 6 lat od dna do szczytu, koniec hossy powinien nastąpić wkrótce. Z kolei patrząc na wysokość i dynamikę stóp procentowych w Polsce, ta dopiero się zaczęła. Spośród wszystkich dostępnych form lokowania kapitału, akcje są obecnie najtańsze, a relacja ryzyka do potencjalnego zysku wydaje się najbardziej atrakcyjna. Dlatego pomimo wątpliwości, które mam cały czas, pozostaję na rynku nieprzerwanie od dłuższego czasu.

Do fundamentalnego przewartościowania naszych spółek jeszcze daleko. O euforii też mówić nie można. Czyli wydaje się, że jest w miarę bezpiecznie. Ale... Latem 2011 też wydawało się, że wszystko jest ok. Tymczasem wyszły na jaw problemy Grecji i mieliśmy spadki, których nie odrobiliśmy po dziś dzień. Mając w świadomości kruche, drukowane podstawy do obecnych wzrostów, można spodziewać się podobnego ciosu w każdej chwili. Czyli jak zwykle - płyń z trendem i na nim zarabiaj, ale trzymaj palec na spuście. Bo spadki, kiedykolwiek nie nadejdą, będą szybsze niż wzrosty.

5 komentarzy:

  1. Pozwolę sobie na komenatrz.
    Latem 2011 wszystkie SMA mówiły sprzedaj i uciekaj (całościowy indeks odbił wtedy od linii trendu spadkowego), obecnie wszystkie SMA i technika mówią kupuj kupuj i jeszcze raz kupuj.
    Wszyscy już chyba zapomnieli o tych skromnych 2 bln zł, które mają być wpompowane w gospodarkę a nie w indeksy no i o tym, że całościowy indeks GPW będzie szoruje po dnie i będzie wychodził w postaci literki U zamiast V jak w 2009.
    http://stooq.pl/q/?s=c_&c=10y&t=c&a=lg&b=1
    Do 2015 i informacji o zimowej olimpiadzie 2022 w POlandzie można śmiało kupować potem korekta pod to, odebranie papieru od ulicy, która spojrzy na szczyt z 2007 z okazji przyznania nam Euro 2012 i będzie myślała, że ubiera Wujków, Grubych i zagranicę a potem rajd do 2017/2018 razem z SP na 2200 pkt.
    Nie będzie lepszej okazji do długoterminowych zakupów na GPW prze najbliższe 10 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze czasy na zakupy już były, w szczycie kryzysu. Jednak moim zdaniem i tak jeszcze przed nami spore wzrosty, zwłaszcza, że póki co budowlanka leży, a w dużej mierze to ona odpowiada za cały stan gospodarki.

    OdpowiedzUsuń
  3. frog wiem ,że przykładasz duzo wagi do analizy fundamentalnej ,dorzuć do tego zasadę portfela skoncentrowanego i stosuj tylko ,tylko ,tylko te 2 zasady ,a wtedy nie będziesz się zastanawiał :
    kiedy hossa,bessa ile jeszcze potrwa itp. itd.

    Proponuję obowiązkowo pozycję :
    "Portfel Warrena Buffeta"

    http://allegro.pl/portfel-warrena-buffeta-hagstrom-robert-i3200681807.html

    Pablo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja lubię się zastanawiać. Lubię analizować. I wcale to nie oznacza, że każda wątpliwość oznacza sprzedaż czy zakup akcji. Częstotliwość transakcji jest zdecydowanie mniejsza niż wpisów na blogu :)

      Usuń
  4. wykresowcy powinni ładować pod korek :

    http://e-fotek.pl/images/80265160228104579040.png

    mnie kreski mało obchodzą,ale AT i AF bardzo rzadko równa się ze wzorem Kelly'ego na tak wyraźnym "przeważaj".
    Z obu analiz wychodzi,że prawdopodobieństwo wygranej jest większe ,wręcz rzadko spotykane.

    Wiem,wiem :turcja,grecja,ofe,kryzys itp.bzdety ;)

    OdpowiedzUsuń