Wszystko idzie w jak najbardziej byczym kierunku. WIG20 znajduje się najwyżej od ponad roku, stopy procentowe obniżone po raz drugi z kolei, słabe dane gospodarcze dają nadzieję na kontynuowanie cięć. Indeksy mniejszych spółek też się podnoszą, choć nie z takim entuzjazmem jak ich większy brat. Wystarczy jednak kilka dobrych sesji i one również wejdą na swoje roczne maksima.
Wszystko to dzieje się jednak powoli, bez zbytniej euforii. Coraz więcej spółek wchodzi w trend wzrostowy, co oczywiście cieszy ich posiadaczy. Jednak poza nielicznymi przypadkami, pierwsze wzrosty są szybko korygowane w kolejnych sesjach. Inwestorzy nadal mają wątpliwości, czy to początek czegoś większego, czy może kolejne odbicie, na którym trzeba jak najbardziej skorzystać i szybko się ewakuować.
Jak dla mnie wszytko układa się pod byczy scenariusz. Fatalne dane gospodarcze, minorowe nastroje i pierwsze obniżki stóp procentowych - wymarzony początek nowej hossy. Rynek wygląda jak młoda panna - chciałaby, ale się boi. I tak właśnie wygląda książkowy początek długoterminowego rynku byka. Pozostaje więc spiąć pośladki, wziąć głęboki oddech i wykorzystując posiadany kapitał, wiedzę i umiejętności, jak najwięcej na tym skorzystać.
Wszystko co złe zostało już chyba zdyskontowane. Silne spowolnienie w Polsce i Europie, bankructwa Grecji i Hiszpanii, klif fiskalny w USA. Oczywiście te czynniki nie zniknęły i będą odpowiadać za częste korekty spadkowe. Ale tak to już jest, że hossa wspina się po ścianie strachu. Zacznę się martwić, kiedy media przestaną nas karmić bankructwami i spowolnieniem. Póki co, jest na tyle źle w gospodarce, że giełdy powinny rosnąć.
A co tu ma rosnąć, skoro jeszcze porządnie nie spadło ...
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńa czy autor bloga ma spostrzeżenia jak zachowują się akcje ,które za poprzedni rok urosły najwięcej z rynku podstawowego ( NC - nie - bo tam są cuda czasami )
Może ktoś ma takie historyczne analizy.
coś takiego :
np. w 2010 najwięcej wzrosły :
X
Y
Z
U
R
jak te 5 najlepszych spółek z roku 2010 zachowało się w 2011 i 2012 ?
Pozdrawiam
Nigdy czegoś takiego nie robiłem. To, ile już urosło, interesuje głównie techników (przegrzane wskaźniki itp.). Ja staram się patrzeć na to, jak w danej chwili wygląda i jest wyceniana dana spółka oraz jakie ma szanse na wzrost w przyszłości.
UsuńNiestety nie znam strony, na którą mógłbym odesłać po takie informacje których Pan szuka.
Nic, tylko grać na giełdzie:)
OdpowiedzUsuń