13 lutego 2013

W poszukiwaniu Złotego Strzału

Od dna bessy w lutym 2009 roku, na naszej giełdzie można było wielokrotnie zarobić fortunę. Zyski w okolicach 1000% udało się osiągnąć na wielu spółkach. Cormay, Integer, Amica, Zetkama, Ekoeksport, City Interactive, KGHM, MWTrade, Synthos, Boryszew, PGS Software - to i tak nie jest pełna lista. Kilka spółek zbliża się do zysku tego rzędu - Ursus, ZWG, Medicalgorithmics, Neuca. Zauważyć potencjał, kupić zanim zrobią to inni i cierpliwie siedzieć na tyłku kilka lat i... sprzedać w odpowiednim momencie. W teorii to proste, w praktyce trudno wykonalne.

W najbliższych latach, bez względu na to jak rozwinie się sytuacja makroekonomiczna i kiedy przyjdzie bessa, do tej listy będzie można dodać kilka nowych spółek. Obecnie zapewne zdołowanych, nieznanych albo zapomnianych. Skala ich wzrostów zaskoczy wszystkich, akcjonariuszy, analityków, a zapewne także i zarządy tych spółek. Żaden analityk techniczny czy fundamentalny, nie jest w stanie przewidzieć takiego ruchu. Aby załapać się na złoty strzał, potrzebna jest mieszanka wizjonerstwa, psychologii, wiedzy i szczęścia. Mam wątpliwości, czy nastawianie się na znalezienie spółki z takim potencjałem, nie jest przypadkiem szaleństwem.

Świadomość, że to jest jednak możliwe, pobudza wyobraźnię i daje mi kopa do poszukiwań. We wpisie o spółkach na rok 2013 umieściłem 6 spółek z potencjałem 100%. To dużo. 100% zysku to marzenie niejednego z nas, moje też. Ale czym jest 100% wobec 1000%? Dwa takie złote strzały, zrobione całością kapitału i mam swoje dwa miliony. Wystarczyłoby, na przestrzeni najbliższych kilku lat, czterokrotnie podjąć odpowiednią decyzję i osiągnąłbym finansową niezależność. To jest przecież na wyciągnięcie ręki. Dobrze kupić, dobrze sprzedać, znów dobrze kupić i sprzedać i jestem ustawiony do końca życia.

Ale jestem tylko człowiekiem, a na giełdzie mamy około tysiąca spółek. Nawet zakładając, że potrzeba jednego dnia na dokładne przeanalizowanie jednej, to przeszukanie całej giełdy w poszukiwaniu kandydata na złoty strzał, zajęłoby mi 3 lata. Zanim skończę, jakaś spółka zapewne wzrośnie o 1000% od dzisiejszej ceny.

Na koniec wpisu przydałoby się powiedzieć coś mądrego, przedstawić jakiś wniosek, albo zarecytować fraszkę. Ale nic takiego nie będzie. Nie mam żadnej błyskotliwej konkluzji na podsumowanie. Zamiast tego, będą życzenia. Wszystkim inwestorom, którzy to czytają, życzę znalezienia złotego strzału. I jak już znajdziecie spółkę z takim potencjałem, nie zapomnijcie dać mi cynka.


6 komentarzy:

  1. Proszę się nie gniewać, ale uważam, że powinien Pan wkładać trochę więcej pracy w tego bloga. Ostatnio Pańskie wpisy są bardzo jałowe i w ogóle nie zachęcają do wymiany poglądów, np. wpisem o dywidendach można by rozpocząć cykl "giełda dla przedszkolaków". Przydałoby się chociaż parę kresek i głębszych analiz, jak np. u W. Białka, Humanisty na giełdzie, czy T. Malińskiego.
    Pozdrawiam,
    Stały (nadal) czytelnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.
      Zapewniam, że się nie gniewam. Rozumiem o jakiego rodzaju wpisy Panu chodzi i obiecuję, że wezmę Pańską uwagę do serca.
      Wpis o dywidendach, podobnie jak np, ten o prawach poboru, są wpisamy z kategorii Warsztat Inwestora. Spora część osób inwestujących na giełdzie nie zna tych podstaw, a ten blog ma być także dla nich.
      Co do kresek, to niestety, nie podejmuję się. Z AT znam jedynie podstawy.

      Usuń
  2. Czy W.Baffet kupuje drogo Heinza ?

    http://stooq.pl/q/?s=hnz.us

    Czas pokaże ,niby na górce........ hm ?

    Pablo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buffet kupuje i sprzedaje niemal cały czas. Kupował w 2007, 2008 i 2009.

      Usuń
  3. Co mozna Panu zarzucic, to ze brak Panu konsekwencji i przez to przypuszczalnie nie zarobi Pan swoich 2 mln.
    Jest to typowy, szkolny blad / ograniczenie popelniany prez domoroslych inwestorow ktorym brak wytrwalosci i stalosci wizji. Prosze sobie przypomniec jak kupil Pan Medicalgorithmics, o czym Pan obszernie pisal. Do tego w dolku, zaraz przed podpisaniem duzej umowy, zatem w idealnym momencie. Wtedy mial Pan w reku swoja perelke / zloty strzal. Pisal Pan ze to inwestycja na lata i sie Pan nie martwi o male korekty, itp. Imponowalo mi to i w pelni sie z Panem zgadzalam i zazdroscilam wyczycia chwili / szczescia. Po czym, po paru miesiacach sprzedal Pan Medicalgorithmics, godziwie na tym zarabiajac (trzeba przyznac), a nastepnie napisal Pan ze bedzie lapal gorki i dolki i... inne niezbyt madre rzeczy o inewstowaniu gieldowym. Coz za naiwny brak konsekwencji i poddanie sie chwilowej chciwosci! Naprawde, bardzo wtedy Pan stracil w moich oczach! Z wieloletniej strategii inwestycyjnej, przelaczyl sie Pan na krotkoterminowe spekulacje. Czyli z jednego bieguna na drugi w mgnieniu oka... Bardzo niedojrzale zachowanie...

    Dzis, gdyby Pan nadal mial Medicalgorithmics, to by byl Pan blizej do swoich upragnionych 2 mln (akcje po 80 zł). Nadal bylo by do poczekania pare lat (byc moze krocej), ale by sie Pan zblizyl do swojego celu! Byc moze by Pan nie doszedl, bo nie znana jest przyszlosc i nie wiadomo jak kurs bedzie ksztaltowal sie w przyszlosci. Ale mialby Pan szanse, byl na dobrej drodze i konsekwentnie zmierzal do celu. A tak... dalej bedzie Pan lapal gorki i dolki... glownie emocjonalne.

    Prosze gleboko przemyslec moje slowa. Zazwyczaj kazdy czlowiek ma w zyciu tyle samo szczesliwych przypadkow... To statystyka. Niemniej tylko niektorzy potrafia je wykorzystac, a inni pozwalaja aby odeszly, bo sie boja ryzyka, sa zbyt chciwi, badz leniwi, badz zbyt malo konsekwencji. No i uwielbiaja spychac na okolicznosci i nie ucza sie na wlasnych bledach.

    Zycze Panu powodzenia i przedewszystkim sugeruje zaczac od rachunku sumienia w drodze do swoich wymarzonych 2,000,000.

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Dziękuję za uwagi. Ciągle się uczę, podobnie jak wszyscy i zawsze staram się wyciągać wnioski ze swoich błędów.

      Spekulowanie nie jest moim celem, piszę o różnych strategiach i taktykach i analizuję ich dobre i złe strony. A to, że o czymś piszę, nie oznacza, że staje się to moją strategią.

      MDG nie jest jedyną spółką, którą sprzedałem za wcześnie. Ale nie znając innych moich inwestycji i zysku na nich trudno oceniać, czy z perspektywy czasu sprzedaż w tamtym momencie była błędem.

      Usuń