1 kwietnia 2013

Spółki na 2013 - refleksje po Q1

Czas temu jakiś, a było to kwartał temu, popełniłem wpis na temat spółek, które w moim subiektywnym odczuciu mają szansę dać w bieżącym roku zarobić 100%. Minął pierwszy kwartał i postanowiłem przyjrzeć się tym spółkom i rozliczyć sam siebie ze swoich zgadywanek. Niestety, wychodzi na to, że póki co moje typy sprawują się kiepściutko. Wspomniany wpis do poczytania TUTAJ.

Spółek było 6, trzy z New Connect oraz trzy z rynku Głównego: Plasma System, LUG, 11 Bit Studios, Armatura, Graal, Ursus. Wszystkie zdążyły w międzyczasie opublikować swoje raporty za ubiegły rok. Okazuje się, że w przypadku KAŻDEJ z nich zysk był niższy od oczekiwań. Kiepskie to pocieszenie, że taka prawidłowość dotyczyła zdecydowanej większości firm z naszej giełdy. Najbliżej realizacji swoich prognoz były Plasma System i 11 Bit Studios, a więc najbardziej innowacyjne spółki spośród wymienionych. Wyniki pozostałych czterech zawiodły bardziej, co widzieliśmy obserwując zachowanie ich kursów po publikacji.

Najlepiej, licząc od tamtego wpisu na blogu, zachowuje się kurs 11 Bit, natomiast zdecydowanie najgorzej jest z Graalem. Oczywiście, wszystko może się zmienić w kolejnych 3 kwartałach, ale póki co czuję, że dostaję kolejną, bolesną lekcję od rynku. W międzyczasie spółki kiedyś przeze mnie obserwowane, dały w 3 ostatnich miesiącach pokaźne stopy zwrotu. Makarony Polskie i Delko, po długich spadkach i równie długiej konsolidacji w końcu zaczęły rosnąć i w ciągu kwartału przyniosły zysk 100%. Z kolei Fluid, wokół którego też kiedyś krążyłem, dał zarobić 150% w tym samym okresie. Na żadną z nich nie zdecydowałem się postawić.

Nadal wierzę w PSM i 11B. W ich przypadku, jeden kontrakt (PSM) lub jeden hit (11B) wyniesie kurs na wyżyny. Co do pozostałych, nie jestem już takim optymistą jak na przełomie roku. LUG nie radzi sobie ze spowolnieniem i skupia się na obronie marż. Dodatkowo kwota, jaką zamierza przeznaczyć na inwestycje jest śmiesznie mała w kontekście wyzwań swojej branży. GRL miesza coś z umowami z cypryjskimi funduszami, co nie podoba się mi, ani jak widać rynkowi. Dodatkowo tracą marże. URS robi zyski przeszacowując nieruchomości i ma kłopoty ze spółkami zależnymi. Sprzedaż głównego biznesu idzie nieźle, ale nie jestem już taki pewien, czy to wystarczy do 100% wzrostu w tym roku. ARM pokazała stratę i zapowiedziała, że nie będzie płaciła dywidendy. Wesołe plany na przyszłość to trochę za mało.

Na przełomie Q2 i Q3 przyjrzę się jak idzie wszystkim wyżej wymienionym spółkom, póki co przyznaję, że typy nie były zbyt udane. Mogę się tłumaczyć brakiem szczęścia, czy też słabym rynkiem, ale to nie w moim stylu. Po prostu wybrałem źle.


4 komentarze:

  1. Bardzo sobie cenię Twoje opinie i prognozy i muszę powiedzieć, że jak zobaczyłem wyniki kilku spółek, które zakupiłem między innymi po twoich prognozach to pomyślałem sobie "ale wtopa" :-) Ale cóż to jest giełda, to jest cena ryzyka i nie jest powiedziane że w kolejnych kwartałach sytuacja nie ulegnie diametralnej zmianie. Brawa dla Ciebie za odwagę w przyznaniu się do hmm złych typów/błędów ? Ja osobiście czekałem na taki wpis na blogu, czuję że teraz łączysz się ze mną w bólu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że mi też zdarza się do dzisiaj zainteresować jakąś spółką pod wpływem wpisu na jakimś forum czy blogu.
      Ale zawsze powtarzam, że nikt nikomu niczego na giełdzie nie jest w stanie zagwarantować. Dlatego zawsze trzeba być sceptycznym wobec opinii innych.

      Usuń
  2. Każdy, kto zaczyna inwestować powinien sobie wbić do głowy fakt, że "nikt nikomu niczego na giełdzie nie jest w stanie zagwarantować."
    Mimo wszystko wyznaję zasadę, że warto jest słuchać ludzi lepiej znających się na rzeczy od siebie, a za taką osobę uważam między innymi Ciebie. Niestety ryzyka nie da się wyeliminować i błędy popełnione nawet na podstawie opinii innych osób trzeba traktować jako własne :-) Zmienia to oczywiście faktu, że wciąż będę się bacznie przyglądał Twoim analizom :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy i fajnie napisany blog. Czytam od dzisiaj, ale bedę tu teraz częśćiej zaglądał. Sam męczę sie na Graalu już od dość dawna i byłbym na całkiem dobrym plusie gdyby nie rekomenadacja BGż, przy której dopakowałem się pod korek po 14 z kawałkiem i co???? To chyba widać.

    OdpowiedzUsuń